Poznajmy się

Przez lata żyłem zgodnie z wzorcami, które dawały mi poczucie bezpieczeństwa, ale tłumiły to, co było dla mnie najważniejsze. Sztuka była zawsze obecna – cicha, cierpliwa, czekająca. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że nie mogę jej dłużej ignorować. Porzuciłem swoje dotychczasowe życie i całkowicie poświęciłem się malarstwu. Od tego momentu wszystko nabrało nowego znaczenia – to właśnie na płótnie zacząłem odnajdywać siebie.

Moja historia

Byłem architektem, pracowałem też na budowie jako kierownik, powierzono mi nawet kiedyś funkcję prezesa spółki budowlanej w technologii modułowej. 
Za wszystkie te lata i doświadczenia jestem wdzięczny i nigdy ich nie zapomnę. 
Jednak końcem 2024 roku stało się coś, czego nigdy bym się nie spodziewał.
Porzuciłem wszystko o czym wspomniałem wcześniej i zacząłem malować, tak naprawdę, 
bez pamięci i wytchnienia malować.

Lata młodości

Tworzenie towarzyszyło mi od dziecka. Dzięki rodzicom i ich uwadze zacząłem rysować 
już w wieku 2 lat i podobno wychodziło mi to bardzo dobrze. Rozwijałem się jako samouk, 
gdyż wydawało się, że ważniejsza jest edukacja, a następnie praca. 
Całe szczęście pomimo wielu obowiązków pragnienie tworzenia było tak silne, że regularnie znajdywałem czas na rysowanie bądź malowanie. 
Rozwinięta wyobraźnia i coraz lepszy warsztat pozwalały mi odzwierciedlać 
coraz ciekawsze wizje i natchnienia.

Przełomowy okres

W latach 2017-2021 skupiłem się na akwareli. Mieszkałem wtedy w Warszawie i wielokrotnie uwieczniałem ją w swoich obrazach. W tym okresie powstało wiele architektonicznych obrazów, Następnie, gdy nieco odważyłem się eksperymentować, moje prace zaczęły wypełniać motyle. 
Z początku bardzo nieśmiało, żeby w kolejnych przedstawieniach grać już pierwsze skrzypce. 
Gdy opuściłem Warszawę i przeprowadziłem się na Śląsk zdecydowałem, że czas sięgnąć po olej. 
I tak to właśnie się zaczęło.

Teraz

Obecnie przeprowadziłem się do rodzinnego miasta w południowo wschodniej Polsce, gdzie dzięki uprzejmości rodziny stworzyłem niewielką pracownię. To właśnie tam w małej kawalerce z widokiem na osiedlowe podwórko tworzę obrazy, które pozwalają mi się uwolnić od wyboistych doświadczeń i przeszłości.

Planuję

Oczami wyobraźni widzę to o czym marzę i małymi krokami zbliżam się do
celu. Od kilku lat intensywnie myślę o założeniu własnej szkoły malarstwa i rysunku. Pracuję z zaangażowaniem licząc, że moja sztuka i jej rosnąca wartość pozwoli zrealizować tę małą wizję.

Podobają Ci się moje prace?
Skontaktuj się ze mną i zamów własny obraz!